No to jutro start.
Na początek przedstawienie ekipy: Asia - pasjonatka gór i pomysłodawca przedsięwzięcia, Andrzej B. - również miłośnik skały oraz ja - Andrzej P., jako ten, który dołączył w ostatniej chwili. Wszyscy pracujemy w jednej firmie i znamy się od kilku lat, jednak to pierwszy wspólny wyjazd.
Najbliższy plan jest taki: jutro przelot WAW-SVO (Moskwa), tam 4 h oczekiwania, lot SVO-DEL, tam kilkanaście godzin na lotnisku i w końcu lot Delhi-Kathmandu, w którym jak wszystko dobrze pójdzie będziemy w piątek wieczorem lokalnego czasu.
Dla ciekawych koszt takiego przelotu (Aeroflot+Air Sahara to około 2600 zł).
Troszkę jestem przerażony wagą swojego plecaka - 14kg :( (Asia 10,5), liczę że uda się coś zgubić w depozycie w hotelu w KTM.
Tu miejsce na podziękowania: dla Anity która puściła mnie samego w Świat Daleki (mam nadzieję, że to tylko rekonesans przed wspólnym wyjazdem w przyszłym roku :)), dla koleżanek i kolegów w pracy którzy w pocie czoła będą znosić szczyt sezonu grypowego i dzięki którym udało się otrzymać tak długi urlop ;-)
Tyle przydługiego wstępu, o ile można ufać rosyjskim liniom lotniczym to następny wpis już z prawdziwej trasy Wyprawy.
A zatem: Ahoj Przygodo...