Jakiś miły starszy pan negocjuje w naszym imieniu cenę taksówki na Wahadat station, miejsce z którego odjeżdżają, po zapełnieniu, minibusy do Wadi Musa. Już po 15 minutach jest nas na tyle dużo, że można ruszać. Po około trzech godzinach jesteśmy na miejscu. Wadi Musa to całkiem spore miasteczko położone na wzgórzach otaczających Petrę. Oglądamy najpierw Orient Gate Hotel (12JD - wydaje się w porządku), ale wybieramy Valentine Inn - 10JD za noc przy deklaracji, że zostajemy na dwie.W okolicach ronda jemy falafela i shoarmę. Około 16 za 10dinarów bierzemy taksówkę do oddalonej o 10 kilometrów Małej Petry. Zdecydowanie polecamy odwiedzenie tego miejsca! Niewielki kanion z wyżłobionymi schodami a nawet niewielkimi świątyniamijest niezłym przygotowaniem do odwiedzenia właściwej, "dużej" Petry nastepnego dnia. Wieczorem idziemy na jeszcze ciepłe ciasteczka i dalej do dolnej części Wadi Musa, położonej tuż przy wejściu na teren Petry. Tu też znajdują się najlepsze hotele.